Nie wiemy czy się z nami zgodzicie, ale jesień zbliża się do nas wielkimi krokami. Mimo, iż nadal mamy piękną i ciepłą końcówkę kalendarzowego lata, to coraz szybciej robi się ciemno. A spadające liście, kasztany i żołędzie z drzew są zwiastunami nadchodzącej kolejnej pory roku. Złota polska jesień potrafi być jednak równie piękna jak lato. I jeśli tylko nie będzie padać, to w weekend nie trzeba siedzieć w domu tylko organizować jednodniowe wycieczki poza Warszawę. Jest naprawdę wiele pięknych miejsc do odwiedzenia. Podczas tych jesiennych wypraw, nie może zabraknąć wycieczki na farmę dyń. Jest to, naszym zdaniem, obowiązkowy punkt na liście jednodniowych wypadów. W okolicach stolicy mamy dwa takie miejsca. W dzisiejszym poście opiszemy Dynioland, do którego ciągle wracamy i cały czas świetnie się tam bawimy. Widzimy też, że z roku na rok jest coraz więcej udoskonaleń i dodatkowych atrakcji dla dzieci.
Farma dyń w Wieliszewie
Dynioland mieści się w Wieliszewie koło Legionowa. Zlokalizowany jest on poza terenem zabudowanym, w pobliżu lasu i rzeki. Dzięki położeniu na uboczu, farma dyń zajmuje dużą przestrzeń, na której znajduje się wiele ciekawych atrakcji dla dzieci. Jednak naszym głównym powodem, dla którego przyjeżdżamy tu co roku, są oczywiście dynie. To właśnie w Dyniolandzie można zobaczyć największą dynię w Polsce, ciekawie powyginane tykwy oraz wiele innych gatunków z rodziny dyniowatych.
Dynie wyłożone są na ziemi lub w skrzynkach, dzięki czemu każdy, mały i duży, może je dokładnie obejrzeć. A dodatkowo, każdą dostępną na farmie dynie można zakupić. Przy głównym wejściu znajduje się sklepik, obok którego wystawione są wszystkie rodzaje dyń wraz z ich krótkimi opisami dotyczącymi potraw jakie można z nich przyrządzić.
Królestwo dyń w Wieliszewie zarządzane jest przez Pana Dynię, który zawsze jest na farmie. Chętnie rozmawia ze swoimi gośćmi i dzieli się swoją wiedzą na temat dyń. Pozostali pracownicy farmy również chętnie udzielają odpowiedzi na zadawane przez gości pytania.
Farma dyń, to również super miejsce na sesje fotograficzne w plenerze. Jeśli więc w najbliższym czasie planujecie rodzinne fotografowanie, to koniecznie wybierzcie się do Dyniolandu.
Dodatkowe atrakcje na farmie dyń
To fantastyczne miejsce oferuje nie tylko dynie, ale też inne atrakcje dla dzieci. I tak znajduje się tu malutki zwierzyniec, w którym mieszkają kury, kaczki, a nawet bażant oraz króliki i kozy.
Jedną z głównych atrakcji poza dyniami jest również słomiany labirynt. Są to bele słomy, po których można chodzić lub skakać. Dla dzieciaków jest to świetna zabawa i ciężko ich stąd wyciągnąć.
A gdy znudzą się nam powyższe atrakcje, to możemy rozegrać mecz w piłkę nożną, bo jest tutaj małe boisko do gry. Należy pamiętać tylko o zabraniu swojej piłki. Można też wcielić się w Robin Hooda i postrzelać z łuku.
Na famie dyń, tuż obok mini zoo, znajdują się słomiane figury zwierząt, na których można usiąść i zrobić sobie z nimi zdjęcie.
Przekąski i chwila relaksu
W kasie przy wejściu można zakupić dyniowe specjały, takie jak zupa dyniowa, sok z dyni czy przepyszne ciasto dyniowe. Wszystko można skonsumować na miejscu przy stolikach znajdujących się w strefie relaksu.
A gdy pierwszy głód zostanie zaspokojony, to należy się chwila odpoczynku. Jest tutaj hamak, na którym można poleżeć jednocześnie słuchając szumu pobliskiej rzeki i śpiewu ptaków lub pobujać się w specjalnym worku.
Nie zapomniano tutaj również o dzieciach, dla których przygotowano specjalny kącik w postaci małej kuchenki. Maluchy mogą wcielić się w role znakomitych kucharzy i samemu przyrządzić potrawy z dostępnych tu dyń lub uwielbianego przez wszystkich błotka.
A jeśli nasze żołądki nadal będą domagały się jedzenia, to na farmie można rozpalić ognisko i zjeść smaczną kiełbaskę. W tym celu należy poprosić obsługę Dyniolandu o rozpalenie w wyznaczonym do tego miejscu ognia, a samemu zaopatrzyć się w ogniskowy prowiant, najlepiej przywieźć go ze sobą. Niestety na farmie dyń nie ma możliwości zakupienia żadnego jedzenia poza specjałami dyniowymi.
My wybierając się na farmę oczywiście zapomnieliśmy o opcji pieczenia kiełbasek. Przypomnieliśmy sobie o tym na miejscu, jak zobaczyliśmy rozpalone ognicho. Niestety na zakupy było już za późno i na obiad zdecydowaliśmy się pojechać do centrum Wieliszewa. W Internecie wyszukaliśmy lokal, który był blisko farmy i miał dobre opinie. Jego nazwa była bardzo obiecująca – Kuchnia smaków U Okrasy. Jednak gdy zajechaliśmy na miejsce okazało się, że jest to mała lokalna knajpka. O mały włos nie odjechaliśmy stamtąd.
Zobaczyliśmy jednak, że mają dużo klientów i większość z nich to okoliczni mieszkańcy więc postanowiliśmy zaryzykować i spróbować ich kuchni. I to był strzał w dziesiątkę! Dawno nie jedliśmy tak pysznego schabowego. Mięso było świeże i dobrze zrobione. Każde danie, które zamówiliśmy, było wyśmienite. Żałowaliśmy tylko, że przyjechaliśmy zbyt późno, bo zabrakło już deserów. U Okrasy podawane są dania kuchni polsko-ukraińskiej więc zamówiliśmy zarówno nasze tradycyjne specjały, jak i potrawy naszych wschodnich sąsiadów.
Wychodząc z pełnymi brzuchami z tej małej lokalnej restauracyjki, cieszyliśmy się, że nie zdecydowaliśmy się na opuszczenie tego tak wspaniałego miejsca. A w dodatku za wszystko zapłaciliśmy bardzo niewiele, jak na tak dobre i smaczne jedzonko.
Dojazd i bilety wstępu
Na farmę dyń w Wieliszewie można dojechać jedynie samochodem, gdyż jest ona zlokalizowana na uboczu, tuż nad Narwią, gdzie nie dojeżdża żadna komunikacja miejska. Znajduje się ona około 35 km od centrum Warszawy. Tuż przy wejściu jest duży bezpłatny parking, który pomieści wiele aut.
Na terenie Dyniolandu obowiązują bilety wstępu w wysokości 8 zł dla dorosłego i 4 zł dla dziecka powyżej 2 roku życia, mniejsze maluchy wchodzą za darmo. W ramach biletu można korzystać ze wszystkich dostępnych na miejscu atrakcji.
Podsumowanie
Jest to nasz kolejny sezon dyniowy rozpoczęty wizytą w Dyniolandzie. Bardzo lubimy tutaj wracać, ze względu na przyjazną atmosferę i panujący tu spokój. Mimo dużej liczby odwiedzających to miejsce gości, nie ma wrażenia tłoku. Przestrzeń, na której znajduje się farma dyń jest olbrzymia. Bez problemu każdy znajdzie dla siebie ustronne miejsce i chwilę wytchnienia.
Tuż przy wejściu znajduje się sklepik z pamiątkami, gdzie główną rolę odgrywa oczywiście dynia. Można zakupić w nim rękodzieła artystyczne wyrzeźbione w dyni, słomiane zabawki, pomalowane tykwy czy wykonane z nich klosze na lampy.
Farma dyń to również ciekawe i oryginalne miejsce na zorganizowanie urodzin. Na tego typu uroczystości czeka specjalnie zadaszony namiot, na wypadek deszczu. Niestety jesienią pogoda bywa zmienna.
Jeśli więc planujecie uczcić zakończenie lata lub powitać jesień jednodniową wycieczką poza Warszawę, to Dynioland jest idealny na taki krótki wypad. Jest to jeden z ciekawszych punktów sezonu jesiennego i każda rodzina przynajmniej raz powinna je odwiedzić. A gdy już dobrze poznacie zakamarki farmy w Wieliszewie, to nie zapominajcie o kolejnym miejscu przyjaznym dzieciom, które warto odwiedzić jeszcze w tym sezonie, czyli JuraPark Bałtów.
Adres Dynioland: Willowa 341/1, 05-135 Wieliszew
Jeśli spodobał Ci się nasz post i chcesz być na bieżąco informowany o tego typu miejscach polub nasz fanpage
Właśnie dziś zastanawialiśmy się czy w tym roku będzie jakas farma dyń, gdzie i kiedy. Suuuper!
Bardzo przyjemne miejsce, szkoda, że od Krakowa mam kawałek pod Warszawę.
Świetny pomysł na miejsca dla dzieci. Dynie mają w sobie coś magicznego 🙂 Bałtów mamy bardzo blisko siebie. Jesteśmy tam co roku.
Chętnie wybrałabym się na taką wycieczkę, jeden z sympatycznych sposobów spędzania czasu z rodziną. 🙂
A ile rodzajów dyń, zwłaszcza ozdobnych bym do domu przywiozła. 🙂
To miejsce jest przepiękne i ciekawe. Niesamowicie instagramowe! Musze znaleźć takie miejsce w swojej okolicy.
planujemy się tam wybrać w tym tygodniu
Jakie to miejsce jest smakowite 🙂 gdybym tylko mogła przenieść się telepatycznie i zobaczyć to wszystko na własne oczy .. ten placek dyniowy wygląda pysznie!
Wygląda bosko! Szkoda, że mieszkam tak daleko od Warszawy!
Mój synek jest jeszcze za mały na takie atrakcje (ma niecałe 6 miesięcy), ale w przyszłym roku chętnie poszukam takiej farmy w naszej okolicy 🙂
Jejku jakie to jest świetne. Może kiedyś się przejadę jednak z Gdańska to dość daleko. Jednak wygląda to tak genialnie, że muszę się kiedyś skusić. Poszukam, może i gdzieś koło mnie są takie atrakcje a ja nic nie wiem 😀
Super sprawa. Wciąż jeszcze nie odkryłam całkowitego smaku dyń i w sumie popróbowałabym więcej dań, w których można je znaleźć.
Jaka szkoda, że tak daleko, miejsce piękne w sam raz na dyniowy szał Halloween.
Mieszkam w Warszawie i nie wiem tylu rzeczy jeszcze 🙁 Cudne zdjęcie! Placek bym zjadłam od razu 🙂
a myślałm, że to u nas jest największa farma :O
A wiesz, że to w zasadzie w moim sąsiedztwie ?
Fajnie, że nasze skromne progi wywołują tak wiele pozytywnych emocji, i że ludzie chcą do nas wracać ? A wiele osób twierdzi, że u nas nie ma nic ciekawego… Szkoda tylko, że nie wpadłaś na kawkę ?
Ale fantastyczne i urokliwe miejsce!!
Idealne na jesienny rodzinny wypad 🙂
Wow! Dobry wpis!
Ciekawe miejsce dl a dzieci , nie słyszałam o nim
Idealna rozrywka dla rodzin z dziećmi
Ale tam pięknie! Uwielbiam dynie a takie pomalowane z buźkami są po prostu przeurocze 🙂
Fajne miejsc ten Dynioland i do tego wypatrzyłem piecyk kuchenny na węgiel z moich lat dziecięcych.