Zalew Bardowskiego jest to jeden z nielicznych zbiorników wodnych zlokalizowany w Warszawie, gdzie można się zrelaksować na piaszczystej plaży. Jest to kolejne miejsce, które zostało stworzone dla miłośników wakeboardingu, które w ostatnich latach otwierają się w okolicalch stolicy. Do tej pory pisaliśmy już o Wake Family Brwinów, Wake Family Trzciany czy Wawa wake.
Zalew Bardowskiego czyli WakeFarma
W upalne dni większość osób szuka możliwości schłodzenia się, a w stolicy cały czas brakuje takich miejsc. Świadczą o tym tłumy w dostępnych odkrytych basenach lub nad jeziorami. Dzięki sportom wodnym, które zyskały na popularności, powstają coraz fajniejsze miejsca. Zalew Bardowskiego jest to chyba jedyny ośrodek wakeboardingowy na terenie Warszawy.
Zalew Bardowskiego to miejsce rekreacyjno-sportowe. Dominują tu głównie sporty wodne. Do dyspozycji gości są tu dwa wyciagi wakeboard’owe z licznymi przeszkodami, dostosowanymi do różnego poziomu trudności. Na WakeFarmie można spróbować swoich sił na skimie. Miłośnicy aktywności na powietrzu również znajdą tu coś dla siebie. Na terenie Zalewu znajduje się też plenerowa siłownia i boisko do piłki plażowej.
Tuż przy zbiorniku wodnym znajduje się wieża, z której rozciąga się przepiękny widok na całą okolicę.
Zalew Bardowskiego – piaszczysta plaża i woda
Zalew Bardowskiego to miejsce, które szybko skradnie serca rodzinom z dziećmi, a to za sprawą ogromnej piaszczystej plaży. Mali plażowicze kochają wręcz zabawy w piasku, o czym każdy rodzić dobrze wie. Na WakeFarmie na pewno starczy dla każdego tego złotego pyłu.
Jest to też dobre miejsce na zażywanie kąpieli słonecznych czy relaks w blasku zachodzącego słońca. Ta odrobina piasku sprawia, że szybko zapominamy o codzienności i delektujemy się chwilą. Pomocne w tym są porozwieszane hamaki czy leżaki, które wręcz czekają, aby z nich skorzystać.
Plaża zazwyczaj idzie w parze z wodą, której tutaj również nie zabrakło. W sztucznym zbiorniku, który czeka tu na nas, można się kąpać lub raczej brodzić, gdyż jest bardzo płytko. Jest to idealnie miejsce na zabawy w wodzie z maluchami.
Zalew Bardowskiego – atrakcje dla dzieci
Rodziny pokochają Zalew Bardowskiego również za ogromną trampolinę, która zachęca dzieci do skakania.
Na terenie WakeFarmy znajduje się też fontanna. Jest to dodatkowa atrakcja dla małych i dużych, gdzie każdy może się w niej schłodzić. Szczególnie ci najmniejsi goście uwielbiają się w niej moczyć.
Zalew Bardowskiego – jedzenie
Jak w każdym odwiedzonym przez nas wake’u, także i tutaj znajduje się cześć gastronomiczna. W dostępnej tu restauracji można zjeść pyszne burgery lub zamówić drobne przekąski. Mają też bogaty wybór napoi schłodzonych.
Uzupełniając zapas kalorii straconych w wodzie lub na innej dostępnej tu atrakcji, można poobserwować wyczyny wakeboardzistów. A czasem, gdy trafimy na profesjonalistów, naprawdę jest co podziwiać.
Zalew Bardowskiego – co warto wiedzieć
Przebieralnie. Na miejscu dostępne są specjalne kabiny na przebranie się. Znajdują się w tym samym budynku, co biuro.
Toalety. Tuż obok przebieralni, w murowanym budynku, znajdują się toalety.
Parking. Przed Zalewem Bardowskiego znajduje się duży bezpłatny parking, gdzie można zaparkować auto.
Dojazd. Do WakeFarmy można dojechać samochodem, rowerem, a nawet komunikacją miejską. Przy Zalewie Bardowskiego znajduje się przystanek autobusowy linii 170. Trasę do WakeFarma można też pokonać rowerem, gdyż odległość na przykład z centrum to około 10 km.
Cień. Gdy będziemy mieć dość słońca, można się schować w gaju z brzózek, gdzie znajdziemy cień.
Zalew Bardowskiego jest to przyjemne miejsce, gdzie można się zrelaksować i poczuć wakacyjne klimaty. Dla warszawiaków jest to super alternatywa do basenów odkrytych, na których w upalne dni przebywają dzikie tłumy.
Adres Zalew Bardowskiego: ul. Piotra Bardowskiego 2a, 03-888 Warszawa
Niestety Zalew ten jest okupowany w 100% przez Wake. Przepędzają ludzi z wody rzekomo dla bezpieczeństwa. W upalny dzień 300 osób kisi się w 2-metrowym pasie wody po kostki, bo 2 osoby chcą sobie popływać na desce. Kompletny absurd. Ciekawe kto wziął łapówkę za taką dyskryminację. Powinni wydzielić na głębszej wodzie po drugiej stronie plaży pas do pływania. Jeśli nie to Wake powinno dzielić wodę z plażowiczami na zmianę co godzina.
Podczas naszej wizyty nad Zalewem, nikt nikogo nie przeganiał i można było moczyć nogi w wodzie. Masz rację, że brakuje kąpielisk w Warszawie i jej okolicach i przez to w upalne dni wszędzie jest tłoczno.