Do alpak w Zabrańcu trafiliśmy dzięki miłości naszego starszego synka do zwierząt. Odkąd tylko zaczął chodzić i łapać kontakt z otoczeniem zauważyliśmy, iż uwielbia spędzać czas ze zwierzętami. Nasz pierworodny mógłby całymi dniami patrzeć na nie, głaskać je, karmić. Interesuje go nie tylko zabawa ze zwierzakami, ale też ciekawy jest wszelkich informacji z nimi związanymi. Jego ulubionymi książkami, które często wspólnie czytamy, to encyklopedia lub atlas zwierząt dla dzieci. Prawie codziennie zadaje nam pytanie czy dzisiaj pojedziemy do zoo lub mini zoo? Dla Frania „mini zoo” to nic innego jak agroturystyka, która posiada mniejszy bądź większy zwierzyniec. Często zabieramy go w takie miejsca, aby spełniać jego dziecięce marzenia. I tak w ostatnie niedzielne popołudnie trafiliśmy do Państwa Agnieszki i Mariusza Turlej, którzy są szczęśliwymi posiadaczami gromadki alpak.
Skąd pochodzą alpaki?
Do przyjazdu do Zabrańca nasza wiedza na temat alpak była niewielka. Wiedzieliśmy tylko tyle, że są to kuzynki lamy i że pochodzą z Ameryki Południowej. Wielokrotnie spotykaliśmy już te zwierzaki na naszej drodze, ale do tej pory były to jedne z wielu atrakcji i nie poświęcaliśmy im szczególnej uwagi. Dopiero dzięki Panu Mariuszowi i jego opowieściom o tych cudownych zwierzętach, lepiej poznaliśmy alpaki. A musimy przyznać, że są to bardzo interesujące i mądre ssaki.
Alpaki pochodzą ze skrzyżowania lamy oraz wikunia andyjskiego i są przedstawicielami rodziny wielbłądowatych. Zwierzęta te żyją w stadach i nie występują w formie dzikiej. Ich naturalnym środowiskiem są zbocza And, gdzie żyją na wysokościach.
Alpaki – kilka faktów
Alpaki są zwierzętami bardzo łagodnymi. Gdy się zdenerwują jedyne co mogą zrobić, to uciec lub użyć swojej tajemnej broni, czyli śliny i opluć.
Jak na stadne zwierzęta przystało, wszystko robią w grupie, np. całe stado towarzyszy samicy przy porodzie. Z zachowania alpak wnioskujemy, iż są to inteligentne zwierzęta, których naturalne środowisko nauczyło szanować swoje najbliższe otoczenie. I tak na przykład całe stado załatwia się w jednym miejscu, po to tylko, aby nie zanieczyszczać całego pastwiska. Nie wyrywają trawy z korzeniami, tak jak kozy, tylko obgryzają same listki. Ponadto, śpią i jedzą w raz obranym miejscu.
A najbardziej zaskoczyło nas, to, że tylko dolna szczęka u alpaki jest uzębiona. I podobnie jak u ludzi, ich pierwsze zęby wypadają w młodzieńczym wieku.
Alpaki w Zabrańcu
Alpaki w Zabrańcu są prześliczne i przecudowne. A ich piękne duże oczy sprawiają, że nikt nie przejdzie obok nich obojętnie. Obecnie znajduje się tutaj 17 alpak. Jako pierwsze poznaliśmy matki karmiące wraz z ich potomstwem. Wchodząc na ich pastwisko wszystkie panie od razu oderwały się od skubania trawy i z zainteresowaniem zmierzały w naszym kierunku. Najszybsze były maluchy, których chęć poznania nowych gości była największa. Te kilkumiesięczne alpaki są wspaniałe, a ich wełna jest taka mięciutka i delikatna w dotyku.
Każda z poznanych tu alpak jest inna, ma swój charakter. Można było to zauważyć przy karmieniu ich marchewką. Mimo, iż wszystkie kochają ten przysmak, to każda z nich inaczej się przy nas zachowywała. Jedna widząc jak karmimy też inne alpaki denerwowała się, bo chciała zjeść jak najwięcej, a najlepiej wszystkie trzymane przez nas marchewki. Inna – Gracja – stała troszkę na uboczu i obserwowała, co się dzieje dookoła. Nie uczestniczyła w przepychankach swoich koleżanek. Z kolei młodsze alpaki, które urodziły się w Zabrańcu, były bardziej otwarte i ufne.
Po kilkunastu minutach pobytu wśród alpak zakochaliśmy się w tych zwierzakach. Wśród całej tej gromadki, każdy z naszej trójki znalazł swoich faworytów. Franiowi do gustu przypadła roczna Anielka, której wełna była bardzo mięciutka w dotyku, a jej mruczenie przypominało mu odgłosy wydawane przez młodszego braciszka.
Krystian nie mógł opędzić się od białej dwulatki, która okazała się olbrzymią łakomczuszką.
Z kolei moje serce skradł niebieskooki Olaf – taki albinos wśród alpak.
Ciekawi jesteśmy, które alpaki z Zabrańca Was zauroczą…
Wizyta u alpak w Zabrańcu
Zabraniec, to mała wieś za Zielonką, oddalona od centrum Warszawy o ok. 30 km. Gdyby nie alpaki, nigdy byśmy tutaj nie trafili. Dojeżdżając pod wskazany adres od razu naszą uwagę przykuwają nietypowe zwierzęta, które pasą się w ogródku przed domem. Na posesji wita nas Pan Mariusz, który tego dnia wprowadza nas w świat tych ssaków i wyczerpująco odpowiada na nasze pytania.
Przed i po kontakcie z alpakami każdy z odwiedzających dezynfekuje ręce. Ten higieniczny zabieg związany jest z bezpieczeństwem zwierząt oraz naszym. Ich właściciele dbają, zarówno o swoich gości, jak i o podopiecznych, aby nie przenosić między sobą chorób.
Podczas samej wizyty u alpak w Zabrańcu, bliżej je poznajemy, karmimy marchewką otrzymaną od gospodarza. W tym czasie Pan Mariusz z olbrzymią pasją opowiada nam o swoich pupilach, o ich codziennym życiu, zachowaniu, zwyczajach.
Pokazuje nam gdzie mieszkają, co dokładnie i w jakich ilościach jedzą.
Państwo Turlej prowadzą zagrodę od dwóch lat, a mimo to ciągle uczą się tych zwierząt. Zdarzają się sytuacje, które nadal ich zaskakują. Swoją przygodę z alpakami zaczynali z gromadką 7 sztuk, a obecnie ich stadko rozrosło się ponad dwukrotnie. Dla nich hodowla tych zwierząt, to nie intratny biznes, a hobby. I rzeczywiście widać, że kochają swoje alpaki i traktują je jak członków rodziny. Czasami ich pasja wiąże się z poświęceniem i wyrzeczeniami z ich strony, ale mimo to pełni są optymizmu i nadal chcą rozwijać swoją zagrodę.
Planując wizytę u alpak w Zabrańcu należy wcześniej umówić się z Państwem Turlej, najlepiej telefonicznie albo przez messangera. Spotkania z alpakami odbywają się w wyznaczonych godzinach w weekendy, gdyż ich gospodarze w tygodniu pracują na etatach. Koszt takiej wizyty w przypadku 4-osobowej rodziny, to kwota 60 zł. Pieniądze z tych opłat przeznaczone są na weterynarza, specjalne pasze oraz witaminy dla alpak.
Podsumowanie
W Ameryce Południowej alpaki hodowane są ze względu na mięso oraz wełnę, która jest znacznie lepszej jakości niż wełna owcza i nie uczula. To właśnie głównie z tego powodu zostają sprowadzane do innych zakątków świata, między innymi do Polski.
Obecnie w Polsce jest już ich ok. 2 500 -3 000 sztuk. A wraz z tymi liczbami pojawiają się kolejne zagrody z alpakami. Ze względu na łagodny charakter tych zwierząt, coraz częściej wykorzystywane są one w alpakoterapii.
Alpaki w Zabrańcu, to niepowtarzalne miejsce, prowadzone przez ludzi z olbrzymią pasją i darzące te zwierzęta wielką miłością. Wyjątkowe jest tutaj również indywidualne podejście gospodarzy do przyjmowanych gości. Umawiając się z nimi na wizytę w zagrodzie nie ma innych odwiedzających. Dzięki takiemu kameralnemu spotkaniu lepiej możemy poznać te zwierzęta, a one nas.
Jeśli więc Wy bądź Wasze dzieci lubicie zwierzęta, to zachęcamy Was do odwiedzenia alpak w Zabrańcu i przy okazji poznaniu wspaniałych ludzi, którzy opiekują się tymi zwierzętami. Państwo Turlej są dowodem na to, że marzenia się spełniają.
Wizyta u alpak trwa około 2 godzin więc najlepiej jak połączycie tę wycieczkę z wyprawą na farmę dyń w Wieliszewie, o której pisaliśmy tutaj.
Adres Alpaki w Zabrańcu: Długa 64, 05-079 Zabraniec
Jeśli spodobał Ci się nasz post i chcesz być na bieżąco informowany o tego typu miejscach polub nasz fanpage
Ojej muszę się koniecznie wybrać, bo są takie przecudowne <3
Chyba każde dziecko lubi zwierzęta 🙂 Mój syn uwielbia zwierzątka, więc taka wyprawa byłaby dla niego czystą przyjemnością 🙂
Alpaki to takie uroczę przyjazne i z wyglądu sympatyczne stworzenia! Świetnie, że mieliście okazje, by wybrać się na taką wyprawę!
Matko…. jakie słodkości! <3 Kocham alpaki całym serduszkiem. To są zwierzęta, które jednocześnie mnie bawią i niesamowicie rozczulają. Chętnie wybrałabym się w takie miejsce! <3
My też jesteśmy fanami alpak, bo to takie pocieszne stworzonka 🙂 Na pewno spodoba Ci się w Zabrańcu 🙂
Koniecznie muszę się udać! 🙂
Piękne zwierzęta! Moje dziecko pewnie piszczałoby z zachwytu:)
Moje dzieci bardzo lubią alpaki i w kilku miejscach mieliśmy okazję je głaskać i karmić. Synowie uwielbiają obcować z przyrodą.
To tak jak u nas 🙂
Śliczne są?moje dziewczyny byłyby zchwycone!
W takim razie umawiaj się z Państwem Turlej na rodzinne spotkanie z alpakami 🙂 Na pewno Twoje dziewczynki będą zadowolone 🙂
Chętnie zajrzę w to miejsce, w ramach rodzinnego spędzania czasu. 🙂
Koniecznie 🙂
Co za stworzenia haha! Wspaniałe 😀
Alpaki są bardzo pociesznymi zwierzakami i przy tym uroczymi 🙂
Slodziachne stworzenia. Ja nie miałam z nimi styczności i przez to że kompletnie nie znam ichn psychiki ograniczałam kontakt ? ale tak wszyscy mówią że one takie słodkie to może się przekonam ?
Nie ma się czego bać, bo to są naprawdę łagodne i przesympatyczne zwierzaki. Jak je poznasz to na pewno je polubisz 🙂
Ale rewelacja! Świetny wpis, nie dość, że świetna inspiracja na spędzenie czasu z dziećmi to jeszcze ciekawe informacje o tych zwierzętach! 🙂
Dziękujemy 🙂 Wszystkiego dowiedzieliśmy się od Państwa Turlej, którzy rzeczywiście kochają te zwierzaki i swoją miłością chcą zarazić innych 🙂
Słyszałam, widziałam gdzieś już wieści o tych cudnych długoszyich zwierzakach. Niegdys zniesławione, teraz wracają do łask. Sa przesłodkie, dla dzieci w sam raz.
Uwielbiamy takie miejsca – zwłaszcza te, gdzie jest taki bezpośredni kontakt ze zwierzętami, bez klatek i ogrodzeń.
taki kontakt ze zwierzętami jest najlepszy 😉
Nigdy jeszcze nie widziałam na żywo alpaki. Muszę to nadrobić, bo są słodkie 🙂
Te zwierzaki są przecudne. Może gdy je poznasz będzie to miłość od pierwszego wejrzenia, tak jak było to w naszym przypadku 🙂
Coś dla nas 🙂 nigdy nie widziałam tylu alpak na raz 🙂 Chętnie odwiedzimy!
Piękne zwierzątka, moja córka byłaby zachwycona
alpaki są urocze! też mam po sąsiedzku 🙂
alpaki są super!
Fryzury mają świetne ?. To takie urodziwe zwierzęta.
Fryzury mają boskie, rzeczywiście 🙂
Bardzo fajne miłe zwierzątka 🙂
https://atrakcyjne-wakacje-z-dzieckiem.blogspot.com